czwartek, 2 lipca 2009

Dziewczynki nie są gorsze

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80355,6749206,Dziewczynki_nie_sa_gorsze.html

Skad_sie_bierze_uzaleznienie

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80355,6773977,Skad_sie_bierze_uzaleznienie.html

Wegetarianie bardziej odporni na raka

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80355,6779773,Wegetarianie_bardziej_odporni_na_raka_.html

Po przebadaniu ponad 60 tys. osób brytyjscy i nowozelandzcy uczeni ogłosili, że wegetarianie rzadziej chorują na nowotwory złośliwe krwi, pęcherza i żołądka. Naukowcy sprawdzali zarówno osoby jedzące mięso, jaroszy, jak i tych, którzy są tzw. półwegetarianami - jedzą też ryby.

Okazało się, że o ile statystycznie spośród 100 osób wszystkożernych około 33 z czasem zachoruje na jakiś rodzaj raka, o tyle wśród tych, którzy nie jedzą mięsa, jest to 29. Niby różnica niewielka, ale to tylko średnia.

Gdy patrzeć na konkretne nowotwory, ryzyko, że wegetarianin zapadnie na chłoniaka nieziarniczego (nowotwór złośliwy krwi), jest mniejsze o połowę. Inny rak - szpiczak mnogi (dość rzadki rak szpiku kostnego) - u osób niejedzących mięsa rozwija się trzy razy rzadziej!

Mniejsze jest też zagrożenie rozwojem tych nowotworów u półwegetarian, ale różnica jest mniej widoczna niż u jaroszy.

W jaki sposób dieta może wpływać na choroby krwi?Mechanizm nie jest znany, ale specjaliści podejrzewają, że znaczenie mają wirusy i inne czynniki mutacyjne znajdujące się w mięsie. Lub alternatywnie - rośliny zawierają silne związki, które chronią nas akurat przed takim nowotworem złośliwym.

W przypadku raka żołądka wegetarian dotyczy o jedną trzecią mniejsze ryzyko rozwoju choroby. Akurat te wyniki nie zdziwiły uczonych - od dawna wiadomo, że czerwone mięso wpływa na rozwój raka żołądka. Uważa się, że winne są m.in. związki azotowe zawarte w mięsie, które uszkadzają DNA, prowadząc do mutacji komórek, a pieczenie mięsa na grillu dodatkowo powoduje skażenie mięsa innymi szkodliwymi substancjami.

Ku zdziwieniu uczonych rezygnacja z mięsa nie chroni nas przed rakiem jelita grubego. A przecież to zła dieta, tzw. ubogoresztkowa (mało błonnika, przetworzone jedzenie), jest według dietetyków głównym powodem rozwoju tej choroby. Dlaczego brak takiego powiązania? Nie wiadomo.

- Nasze badania, choć bardzo ciekawe, nie są na tyle kompleksowe, żeby namawiać wszystkich do porzucenia mięsa - uważa jednak prof. Tim Key, autor pracy. - Dieta wegetariańska też ma swoje ograniczenia - zawiera wprawdzie mniej tłuszczu i więcej błonnika, ale trzeba bardzo uważnie komponować posiłki, żeby nie doprowadzić do braku witaminy B12 w organizmie. To bardzo ważny składnik diety, mający wpływ na wiele procesów zachodzących w naszym ciele - tłumaczy. To, co jemy, ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia, ale powiązania między występowaniem raka a dietą są bardzo skomplikowane i uczeni wciąż szukają czynnika, który dokładnie "włącza" proces nowotworzenia.

Wyniki badań publikuje British Journal of Cancer.
Źródło: Gazeta Wyborcza

Genetyczny klucz do schizofrenii

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80355,6779690,Genetyczny_klucz_do_schizofrenii.html

"W programie udział wzięło 11 ośrodków z Europy i USA, m.in. tak znane jak Uniwersytet Stanforda (USA) i Uniwersytet w Edynburgu (Szkocja). Owocem ich prac, w trakcie których porównali ponad milion próbek materiału genetycznego pobranego od blisko 42 tys. osób (10 tys. z nich cierpiało na schizofrenię), są trzy artykuły opublikowane w dzisiejszym "Nature".

Schizofrenia dotyka co setnego z nas. Już dawno jednak zauważono, że w niektórych rodzinach przypadki zachorowań pojawiają się zdecydowanie częściej niż w innych. To dowód na genetyczne podłoże schorzenia. Jak się dziś uważa, za rozwój choroby w 75-80 proc. odpowiadają geny; reszta to czynniki środowiskowe. W przeciwieństwie do np. pląsawicy Huntingtona czy anemii sierpowatej - w których przypadku o tym, czy ktoś zachoruje, decyduje pojedyncza mutacja danego genu - w przypadku schizofrenii liczba genetycznych czynników ryzyka jest najprawdopodobniej o wiele większa.

Z opublikowanych dziś prac wynika, że owych różnych wariantów zwiększających ryzyko schizofrenii są setki, jeżeli nie tysiące. Tylko na chromosomie 6 naukowcy znaleźli ich ponad 450. Udało się też zidentyfikować podejrzane regiony na chromosomach 1 i 22. Autorzy prac uważają, że w sumie udało im się znaleźć jedną trzecią genetycznych czynników ryzyka schizofrenii.

Poniżej trzy z najbardziej interesujących odkryć.

Po pierwsze, wspomniany chromosom 6. Wiadomo, że znajdujące się na nim geny biorą udział w regulowaniu pracy układu odpornościowego. Tym samym silny argument dostali do ręki zwolennicy teorii, że u podstaw schizofrenii leży właśnie wadliwie działający układ odpornościowy.

Po drugie, okazało się, że w przypadku schizofrenii za rozwój choroby nie odpowiadają jakieś unikalne fragmenty DNA, ale te występujące stosunkowo często, których nosicielami jest wielu z nas. Dlaczego więc jedni chorują, a inni nie? Najprawdopodobniej z powodu kumulacji wielu niekorzystnych zmian.

Po trzecie, naukowcy odkryli, że w wielu przypadkach genetyczne korzenie schizofrenii pokrywają się z korzeniami innej choroby psychicznej - tzw. choroby afektywnej dwubiegunowej (w jej trakcie dochodzi do naprzemiennego występowania epizodów manii i depresji)."